Lepszego makowca nigdzie nie jadłam niż u Babci. Kocham ten przepis! Ja w makowcu mogłabym praktycznie nie mieć ciasta, a dla mnie mógłby być sam mak :-) Tak prawie jest tutaj. Ciasto służy temu, żeby kawałki ciasta się nie rozpadły. Mak jest bardzo intensywny, migdałowy z mnóstwem bakalii... mmm pycha.
Zapraszam do wypróbowania przepisu :-)
Składniki:
Ciasto drożdżowe:
1/2 kg mąki
1/2 szklanki cukru
1/4 kostki tłuszczu
5 dag drożdży (pół standardowej kostki)
3 żółtka
1 szklanka mleka
Mak:
1/2 kg maku
1 szklanka cukru
4 łyżki miodu
1/4 kostki masła
1 białko
orzechy włoskie 5-7 dag
migdały całe 5-7 dag
rodzynki 5-7 dag
skórka pomarańczowa 5-7 dag
2 buteleczki olejku migdałowego
Wykonanie:
Najpierw zajmujemy się makiem:
Dnia wcześniejszego kiedy chcesz piec ciasto namocz w wodzie mak wieczorem. Rano na drugi dzień przecedź go na sitku i dwa razy zmiel maszynką na najdrobniejszych oczkach.
Cukier, miód i masło rozpuść w dużym garnku. Jak się wszystko roztopi i rozpuści to dodaj zmielony mak i bakalie pokrojone i olejek migdałowy. Wszystko wymieszaj i delikatnie podgrzej mieszając cały czas, żeby mak nie przywarł do dna. Przed nakładaniem na ciasto maku ubij białko na sztywną pianę i dodaj go do maku. Połącz wszystko łyżką.
Farsz musi być ciepły kiedy nakładamy go na ciasto drożdżowe!
Ciasto:
Drożdże rozkruszam w naczyniu, dodaję 1 łyżeczkę cukru, łyżkę mleka i 2 łyżki mąki. Wszystko mieszam energicznie i odstawiam na około 8-10 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
W misce ucieram pozostały cukier z żółtkami. Powoli dodaję pozostałą mąkę i stopniowo ciepłe mleko i cały czas ucieram. Po dodaniu mniej więcej połowy mąki z przepisu dodaję wyrośnięte drożdże i ubijam przez kilka minut ciasto tłuczkiem. Dodaję resztę mąki, a na sam koniec roztopiony tłuszcz i zagniatam. Jeśli ciasto będzie zbyt twarde to można dodać jeszcze trochę ciepłego mleka, jeśli będzie się kleiło do rąk, to można podsypać mąką.
Ciasto odstawiam w ciepłe miejsce na kilkanaście minut pod ścierką.
Ciasto dzielę na połowę. Pól wykładam na blat i rozwałkowuję na prostokątny cieniutki placek. Nakładam połowę farszu równomiernie i zwijam jak roladę. Kładę na papier do pieczenia i na blachę. Z drugą częścią ciasta i maku robię to samo. Na jednej blaszce układam na osobnych kawałkach papierów do pieczenia ciasto. Odstawiam jeszcze do wyrośnięcia na około pół godziny.
Następnie smarujemy białkiem wierzch ciasta.
Pieczemy w temperaturze 180 - 200 st.C około 30-40 minut. Ciasto musi zbrązowieć z wierzchu.
Życzę smacznego!!! :-)
I wszystkim moim czytelnikom życzę Wesołych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! :-)
Szczerze...? Jest obłędny, idealny.... toż to sam maaak :) Uwielbiam jak jest dużo maku....
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Wesołych Świąt :) bo pyszne będą, to pewne :))
tak jak lubię najbardziej! pomijając rodzynki :D
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba - taki makowec jest najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńJaki apetyczny, taka duża ilość maku zdecydowanie do mnie przemawia! :)
OdpowiedzUsuń